16 lutego 2009

50.

O co kurwa chodzi? I nie wiem kurwa co się dzieje. Od jakiegoś tygodnia mam wrażenie, że obserwuję siebie gdzieś z boku i sama się sobie dziwię, sama się nie poznaję. Nie panuję nad sobą. Zupełnie nie panuję. Zachowuję się jak rozhisteryzowana niezrównoważona psychicznie pięciolatka. To przychodzi znikąd, w ułamku sekundy. Wybucham jakbym była pod wysokim ciśnieniem, jakby się we mnie coś gotowało. Robię aferę z rzeczy, na które parę dni temu nawet nie zwróciłabym uwagi. I już za chwilę wszystko przechodzi tak nagle i szybko jak się pojawia. Zostaje tylko wstyd, wielki wstyd...

1 komentarz:

Anonimowy pisze...

czasem każdy tak ma, weź głęboki oddech, do wiosny juź niedaleko;*