24 stycznia 2009

43.

Czytając którykolwiek z wielu dostępnych obecnie horoskopów na rok 2009, powinien być on dla mnie po prostu zajebiście zajebisty. Same sukcesy na polu zawodowym, przypływ dużej gotówki, rozwój osobisty, udane życie towarzysko-miłosno-seksualne, zdrowie też w jak najlepszym porządku. Nic tylko się cieszyć. Mam jednak małe pytanie, gdzie to wszystko jest? bo styczeń się ma już ku końcowi, a u mnie na zmiany się raczej nie zanosi. No chyba, że mieli na myśli rok astrologiczny, nie kalendarzowy. Mój 29 zaczyna się równo za 12 dni. Czas najwyższy przygotować się zatem do finałowego odliczania…


Z jakiego powodu niektóre sprawy upadają, zanim w ogóle dostaną szansę, by zaistnieć…?

Brak komentarzy: