6 sierpnia 2008

29.

Przez parę ostatnich dni budzę się mając w głowie ten wiersz. Tak zupełnie bez powodu. Nie słyszałam go już bardzo dawno. To aż dziwne, że tak dokładnie pamiętam jego treść. A przecież pochodzi on z "młodzieńczych" czasów, z których nie jestem dumna, o których chcę zapomnieć. I na pewno nie można tego nazwać kunsztem poetycznym.

"SALEM"

A kiedy wszystko straci sens
I nie będzie już dokąd iść
Nie będzie o co walczyć
Kogo kochać
Gdy każdy krok naprzód
Będzie obojętny
Spojrzenia nic nie będą znaczyć
I uśmiechy też już nic
Gdy uczucia przestaną
Obchodzić kogokolwiek
A łzy nie będą płynąć
A serce nie będzie cierpieć
Wtedy będę wiedziała
Że dusza umarła
Tylko ciało jeszcze nie.

Brak komentarzy: