Za oknem skończyla się kolejna burza tego lata. Jeszcze tylko sierpniowy deszcz srebrnymi perełkami turla się po parapecie. Letni deszcz to nie jest jednak takim zwykłym "byle-jakim" deszczem... O, co to, to nie! Deszcz w lecie jest pachnący i ciepły. Tego dźwięku spadających kropli nie sposób pomylić z niczym innym. Poprzez otwarte na calą szerokość okno w parze z lekkim chłodem dociera ten niepowtarzalny aromat powietrza przesyconego wilgocią i nutkami przeróżnych zapachów. Wciąż od nowa zachwycam się tą wonią. A padający deszcz zupełnie mi w tym nie przeszkadza...
15 sierpnia 2008
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz